sobota, 12 marca 2016
sobota
Skąd pies wie, że jest sobota? Pańcia później wstaje, nie śpieszy się, bierze worek na zakupy, a pies - bezbłędnie skręca wprost pod piekarnię. Nieustannie mnie to zadziwia :D
dieta - barf
Na tydzień przed swoimi pierwszymi urodzinami Fido zjadł pierwszy w swoim życiu posiłek oparty na diecie barf. Znajomi polecili mi mrożone, gotowe porcje takiej diety - firmy Mank, a że na stronie Mank24 można zamówić próbki - postanowiłam wypróbować.
W zestawie jest 6 próbek, każda po 250 g. Dla psa o wadze Fido taka porcyjka powinna wystarczyć na cały dzień - podzielona na dwa lub trzy posiłki.
Pierwszego wieczoru dałam Fidziakowi 1/3 saszetki. Przy otwieraniu i wykładaniu do miski ekscytował się bardzo - jak zwykle gdy wywęszy mięsko. Wykonywał każde polecenie, dałby się pokroić za ten przysmak. Po rozpoczęciu jedzenia było już inaczej. Zwykle - chrupki pochłania w tempie ekspresowym, dzisiejsze mięsko powoli, zlizywał, jadł pięć razy dłużej niż zwykle.
Gdy skończył wyglądał na zdziwionego - nie wiem czy formą, czy smakiem, czy może tym, że natychmiast się najadł. Oczy od razu zaczęły mu się kleić, chwilę się posnuł i poszedł spać ;)
Drugiego wieczoru dałam kolejną 1/3 saszetki z wołowiny. Tym razem nie zareagował sennością i nie był już taki zdziwiony :)
Póki co barfowa wołowinka przeszła przez Fidziowy organizm pozytywnie, bez żadnych sensacji. Nie zamierzam karmić barfem psa w 100%, traktuję to bardziej jako urozmaicenie chrupkowej diety. I na razie jestem zdecydowana kupować saszetki raz na jakiś czas, tak żeby np. Fido dostawał 3 takie posiłki w tygodniu.
Plusy karmy? Gotowe, sycące, pełnowartościowe, w wygodnych saszetkach, z dostawą do domu.
Minusy - trzeba pamiętać żeby rozmrozić, ale rozmraża się szybko, więc nie jest to większy problem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)