wtorek, 14 kwietnia 2015

14 kwietnia 2015


Kulki mają 4 tygodnie :D
Za kolejne 4 tygodnie taka Kulka będzie mi brykać po domu ;)
Nadal nie chce mi się wierzyć :D



A jutro odbieram taki plecaczek do noszenia Fidziaka póki nie będzie mi w pełni dotrzymywał kroku:




czwartek, 9 kwietnia 2015

4-ty tydzień życia Weścika :D


Wczoraj rozmawiałam z Panią Właścicielką Rodziców mojego Weścika ;) Maluchy otworzyły oczka, reagują na dźwięki, zaczęły raczkować, dostały też pierwszy posiłek niemleczny - pasztecik dla psich noworodków :D


Psiaki zostały też wczoraj odrobaczone po raz pierwszy, kolejne odrobaczanie za 2 tyg., w 6 tyg. będzie szczepienie. 

Jestem absolutnie zakochana w moim Marzeniu, chociaż jeszcze nie wiem który to z tych trzech chłopaków: Niebieski, Zielony czy Brązowy?


Imię już jest wybrane na 99,9% - to imię, które kiedyś, dawno dawno temu wymyśliłam, jeszcze w dzieciństwie, być może wreszcie doczeka się właściciela ;) Moje wymarzone imię dla mojego wymarzonego psiaka to FIDO. Ładnie?


wtorek, 7 kwietnia 2015

wyprawka cz. 1: do auta

Oczywiście w oczekiwaniu na naszego nowego domownika przekopuję już internet w poszukiwaniu najpotrzebniejszych rzeczy.

Upatrzyłam pokrowiec do auta - podoba mi się, ale w sumie nie sądzę, żebym potrzebowała aż tylu jego funkcji. Pokrowiec muszę mieć na pół kanapy, gdyż drugą połowę zajmuje mój syn. Pewnie można coś takiego uszyć, ale nie mam zdolności krawieckich, więc szukam czegoś w tym stylu
Powinien mieć dziurę na wpięcie pasa, idealnie by było gdyby przykrywał siedzenie tak jak na zdjęciu, ale nie mam potrzeby posiadania przy nim zamka czy kieszonki na psie drobiazgi ;)
Podoba mi się też taki prosty pokrowiec: prosty pokrowiec albo takie legowisko tylko, że one chyba nie mają dziury na mocowanie pasa :/

Kolejnym niezbędnym wyposażeniem do auta są szelki z pasem bezpieczeństwa - tylko nie mam pojęcia czy wszystkie dostępne na rynku są dobrej jakości. Poza tym na początek nie ma sensu chyba kupować "wypasionych" bo psiak szybko wyrośnie z szelek i będę i tak musiała kupić kolejne. Wypatrzyłam takie szelki z pasem ale są chyba za duże dla malutkiego Westa.

Co jeszcze do auta dla psa? Turystyczna miska na wodę? :D

piątek, 3 kwietnia 2015

dawno, dawno temu ....


Dawno, dawno temu, na południu Polski, w wysokim wieżowcu, żyła sobie dziewczynka, która miała jedno, ale za to Ogromne Marzenie... Po szkole wychodziła na podwórko z piłką. Piłka miała założoną obręcz, do obręczy przyczepiony sznurek i w wyobraźni dziewczynki wcale nie była piłką tylko Pieskiem. Za każdym razem, kiedy dziewczynkę odwiedzała Babcia Z Daleka, dziewczynka biegła do drzwi i poszczekując udawała, że już ma Wymarzonego Pieska.

Lata mijały, dziewczynka mieszkała już w zupełnie gdzie indziej, marzenie miała jednak niezmienne. Zdarzało się, że na Prima Aprillis mówiła bliskim, że ma Pieska. Nikt nie wierzył, pieska nadal nie było.
Dziewczynka miała swoje "zastępcze psy" u Cioci, do której jeździła co weekend. Chodziła z nimi na spacery, dawała jeść, czesała, uczyła agillity na podstawie swojej ograniczonej wiedzy (świat bez internetu) i ograniczonych możliwości psa (Bernardyn ;) ). Dziewczynka rosła, jeździła na wystawy, robiła psom zdjęcia, uczyła się ras. W pod koniec lat 80-tych rozpoznawała ich 300 i była z tego dumna. Zbierała pocztówki z psami, figurki z rasami psów, książki i psach i ... marzyła dalej.

Gdy dziewczynka dorosła, zamieszkała sama i zaczęła pracować wszyscy bliscy myśleli, że zdecyduje się na spełnienie Marzenia. Ale dziewczynka zawsze była (zbyt) rozsądna. Nie było jej w domu po 10 godzin, więc przygarnęła kotka. "niemożliwe - Ty i kot? Przecież marzyłaś o psie". Tak, to prawda, jednak pies przecież nie może być aż tak długo sam w domu.

Minęło kolejnych kilkanaście lat. Kotek żył długo, dziewczynka miała w nim wierną towarzyszkę wszystkich życiowych zawirowań, a synek dziewczynki kochał go całym małym serduchem. Pewnego dnia kotek odszedł, a w domu i sercach pozostała dziura, a rozsądek zapytał - kiedy jeśli nie teraz?

Wciąż nie mogę uwierzyć, że po 30 latach od moich spacerów z piłką, po latach oczekiwania na dobry moment, będę miała swoje Marzenie. W Prima Aprillis 2015 roku zapadła decyzja i pod koniec maja takie oto cudo - chłopczyk - zamieszka z nami: